no jezeli chodzi o trase z dg do kat i kat do gliwic to jeszcze ujdzie na miano "szybkiej"
natomiast kat - tarn. gory (jakby mieli wprowadzic) jest trasa masakryczna - jechalem pare razy ostatnio i nikomu nie polecam - pociag sie okropnie slimaczy, ma sie wrazenie chocby stal w miejscu - srednio do tarnowskich jedzie jakies 50 min a to przeciez tylko 20 pare km!!!!!! autobusem mozna tyle jechac ale nie pociagiem - litosci
kiedys byl nawet art o tym w gazecie ze tory na tej trasie to nadawalaby sie... ale na zlom
co do skm to zgadzam sie - pomysl ok ale pod pewnymi warunkami - w trojmiescie dziala to idealnie-tylko ze tam typowego polaczenia gdansk-gdynia autobusem czy tramwajem to nie ma - max trasy to np gdynia - sopot -czyli miedzy TYLKO sasiednimi miastami - a wiec min to 1 przesiadka (a przeciez u nas sa trasy co lacza miasta o dluzszej trasie!!!) - takze na pomorzu to wypala w glownej mierze przez to ze nie ma czym innym jezdzic i z 2 powodu - trasa pociagow w samej 1 gdynii czy tez w gdansku to ma minimum 10 przystankow jak nie wiecej na samo jedno miasto - tory akurat leca prawie przec cale miasto od poludnia na polnoc (miasta w 3miescie maja to do siebie ze sa bardziej pionowo rozlokowane wzdluz wybrzeza niz poziomo czyli zach-wsch) takze plan miasta i trasa pociagu sa z soba bardzo fajnie zgrane - pociagiem mozna prawie wszedzie sie dostac.
a u nas... owszem skm bedzie tylko ze ludzie jak sobie pomysla ze pojada skm powiedzmy z sosn do gliwic kolo 60-70 min (bo tez jakas tam przesiadka w kat) za cene (ulgowa) powiedzmy tych 6 zl a beda mieli do wyboru bilet sieciowy ulgowy np juz na sam tylko 1 dzien za 6zl, a pokonanie trasy sosn-kat 20 min + przesiadka 5 min + kat - gliwice 60 min (wsumie o okolo 20 min wiecej niz pociagiem) to myslicie ze co wybiora??? komfort i drogi bilet w 1 strone i tylko na 1 trasie czy bilet sieciowy o wolniejszym i mniej wygodnym srodku lokomocji, ale za to po prawie calej aglomeracji gopu - i nie tylko w obrebie dworcow pkp ale po calych miastach wraz z ich zadupiami!! juz nie mowiac o porownaniu cen biletow mies.
tym bardziej ze u nas miasta sa rozlezle i nie wszedzie pociag dojedzie - glownie centrum i wazniejsze dzielnice (ktoryms sie kiedys trafilo ze przy kladzeniu torow akurat zdecydowano ze linia pojdzie tak i siak). a pomyslcie - ludzie w znacznej mierze przypadkow jezdza z jakiejs dzielnicy miasta (nie koniecznie z centrum) do innej dzielnicy tego samego lub innego miasta (i tez to akurat w wiekszosci wypadkow nie jest centrum) - no i co sobie wybierzecie? sam bilet sieciowy (np przejazd 2 autobusami) czy bilet na pociag + bilet na autobus by dojechac na miejsce. A czasy podrozy mozna uznac za te same (z mala korzyscia na pociag), albo jak wogole ktos nie mieszka blisko stacji,,, mozna kombinowac do woli!!!
kolejna sprawa - zaleta skm jest to ze jezdza co 15 min - takze spoko bo "co chwila" ale przeciez w GOPie busy to nie PKS z zapizdziwoa co jedzie raz na 5 godz tylko komunikacja miejsca, ktora w godz szczytu jedzie nawet co 10-15 min na tej samej trasie (np 831 i 821 - godz 14 i 15 - kto nie wierzy niech spr rozklad kzk gop)-nie oszukujmy sie -tu niczym nowym na plus pociagi nas nie zaskocza
W skm pewnie tez nocnych nie bedzie - a jak beda to kzk gop tez nagle zmadrzeje i uruchomi trasy (narazie to oni w zarz. to sa slepi i glusi na taki rodzaj komunikacji - ale spokojnie - dzieki konkurencji wszystko mozna nadrobic)
wracajac do czasow podrozy - to przeciez sama podroz busem do kat z dg nie jest dluga - z centrum to okolo 25 min. a przeciez za ponad rok skoncza rondo i dts w katowicach, a za miesiac skoncza remont wiaduktu w sosnowcu-takze wszystko bedzie gotowe w chwili uruchomienia SKMu - bo to min rok potrwa. a wtedy podroz do i z kat do centrum busem to tak w granicach 25 min i to w godz szczytu spokojnie - a co dopiero po 20 godz jak jest maly ruch (juz teraz niektorzy kierowcy wykrecaja rekordy i schodza ponizej 20 min

)
tak samo bedzie z gliwicami - czesc DTSki przez chorzow batory jest zrobione - nie ma do samych gliwic (bo jest tylko narazie do r. sl - chebzia) ale to w ciagu kilku lat sie zmieni - zreszta i tak 870 dlugo nie jedzie jak na ta swoja trase. Jest tez drugi wariant dts - co jest obok awfu na mikolowskiej - potem kolo witosa osiedle, r. sl - kochlowice i sie ciagnie hennnnn do samego wrocka - przy okazji zjazd jest na pszczynskiej w gliwicach - takze jak nie pierwsza trasa to druga - zawsze sie znajdzie jaki wybor w polaczeniach. A pociagiem tego ne ma - pociag ma tory i poza nie nie wyjedzie - za chiny.
Kolejna sprawa (chyba ostatnia bo juz mi sie nie chce pisac wiecje bo pozno - ale spokojnie bym jeszcze cos wymyslil) to samo zarzadzanie pociagami - jak byl syf w kierowniu to myslicie ze nagle sie cos poprawi? nagle ktos madry przyjdzie i wymysli jak wziasc to za dupe by sprawnie dzialalo ? mi sie nie wydaje. juz sam pomysl odnowy TYLKO "zolto-nieb" pociagow jest zly. EZT (czy jak to ie tam w skrocie zwie) sprawdza sie ale tylko w godz szczytu jak jezdzi duuuuuzo ludzi-wtedy ilosc przewozonych spokojnie pokryje koszty transportu. No ale co z wieczorami i pozna noca jak jest malo ludzi? - pojedzie te 20-30 osob... a to i tak optymistyczna prognoza-ale stanowczo za malo by pokryc koszty - tu trzeba wtedy szynobusow-tanich w eksploatacji, malutkich, szybkich i wygodnych pociagow co by wsam raz byly i by przynajmniej pokrylo by w calosci lub wiekszej czesci koszty przejazdu. No ale w projekcie ani slowa o szynobusach.... no chyba ze SKM nie planuje kursow wieczornych i nocnych - co by bylo pomylka oczywiscie, albo moze przepolowi te pociagi
Wniosek jest tylko 1 - bedzie to sprawnie dzialac ale tylko pod warunkiem ze znow zacznie dzialac wpsolny bilet ATP, bo nie jest mozliwym by jednak pociag byl tanszy w stosunku do busa (czyms koszty przejazdu pociagu musza wkoncu pokryc-a to tylko jest mozliwosc w biletach!!) Kierujac sie dalej tym tropem wypadaloby ograniczyc ruch autobusow na trasach laczacych centra miast, dublujacych trasy lini kolejowej, natomiast zwiekszyc znow ilosc taboru autobusowego na polaczenia dzielnic i przedmiesc z dworcami kol. miast no i sprawic by naprawde tych pociagow bylo zdeczka a nie 6 "na krzyz" w ktorym co 3 sie psuje co miesiac.
no chyba ze stanie sie cud i nagle wszystkie busy sie rozleca, porozbudowuja trasy pociagow, przypomna sobe o zapomnianych polaczeniach kolejowych i stacjach (jak np swietej pamieci stacja na piekle, czy malo uzywana stacja na hucie czy w strzemieszycach) a na dworcach i w pociagach bedzie czysto i bezpiecznie.
co wszystko oczywiscie jest utopia - takze moim zdaniem mozecie zapomniec ze z tym cokolwiek wypali bo jak znam zycie to zaczna sie w to bawic politycy zamiast fachowcow i g*** z tego bedzie co jest normalka w naszym pIEKNYM kRAJU.
pozdro