Ja nie wskażę konkretnej szkoły ale z własnego doświadczenia powiem, że warto wybrać tylko taką gdzie się mówi, mówi i jeszcze raz mówi. I to głownie mówi kursant. Mam bardzo dużo do czynienia z angielskim, w pracy używam go pół na pół z polskim i spotykam ludzi z przeróżnych stron świata, na podstawie tego powiem, że podstawowe czego się trzeba nauczyć to... odwagi

Paradoksalnie to jest najtrudniejsze. Ja nie mam słuchu i kaleczę ten język niemiłosiernie a mimo to dogadam się wszędzie po angielsku a byłem w różnych dziwnych miejscach

Tylko trzeba mówić, mówić i jeszcze raz mówić aby nabrać pewności siebie, gramatyka, czasy, to ma drugorzędne znaczenie, Amerykanie, z którymi mam najwięcej do czynienia, używają trzech czasów a gramatykę angielskiego znają chyba gorzej niż przeciętny nasz licealista i popełniają takie babole, że nawet ja to wyłapuję

więc tym naprawdę nie ma się co przejmować

Więc podstawa to pewność siebie a języka i tak się w żadnej szkole nie nauczysz, to przyjdzie z praktyką, trzeba tylko mieć podstawy aby mieć od czego zacząć no i trochę pewności siebie.