![]() |
![]() |
![]()
Post
#1
|
|
![]() GreenPointHooligan ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 148 Dołączył: pon, 27 gru 04 Skąd: Dabrowa gornicza-Podlesie Nr użytkownika: 119 ![]() |
witam.mam pytanko-czy ktos wie czy park na zielonej doczeka sie w koncu remontu?chociaz malego?uwielbiam to miejsce i chcialbym aby zaczelo wygladac jak prawdziwy park-z ladnymi lawkami,z trasami rowerowymi.mogliby dolozyc oswietlenie kolo jeziorka i na placu zabaw.czemu nikt o to nie dba???czemu zajmujemy sie tylko centrum miasta i wielkimi inwstycjami zapominajac o przyjemnosciach.popoludniowy wypad w wakacje na zielona to czysta przyjemnosc-cisza i spokoj.zastanowmy sie co zrobic aby mozna bylo milo spedzac czas w naszym miescie.
Ten post edytował kwintosz wto, 08 maj 2007 - 16:21 |
|
|
![]() |
![]()
Post
#2
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 1,189 Dołączył: nie, 26 cze 05 Skąd: z bagien Nr użytkownika: 148 Płeć: Kobieta ![]() |
Ciekawa obserwacja. Sarny majĄ to do siebie, Że wŁaŚnie zimĄ tworzĄ stadka. O tej porze roku podobne widziaŁem na Bukowej GÓrze w Lasach TrzebiesŁawskich, skaczĄce przez Śniegi. Na Zielonej natomiast w dzikiej czĘŚci, od alejek na prawo, w podtopionym cudnym lesie (wyglĄda jak dzika puszcza), zaskoczyŁ nas w maju (mnie i dziewczynĘ) kozioŁ;-) KtÓry jak duch nagle wyŁoniŁ siĘz kniei:)
A co do szczekania, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawĘ, ale wŁaŚnie kozŁy sarny lubia szczekaĆ, zwŁaszcza na wiosnĘ, latem. CaŁkiem przeraŻajĄco dla kogoŚ, kto nie zna tych dĹşwiĘkÓw;-) WŁaŚnie spŁoszone niespodziewanym pojawieniem siĘczŁowieka tak reagujĄ, wyraŻajĄ szczekaniem strach rzucjajĄc siĘdo ucieczki, jednoczeŚnie ostrzegajĄ inne o niebezpieczeĹstwie. Co do waŁĘsajĄcych sie psÓw- miaŁem takĄ sytuacjĘparĘlat temu, w lesie niedaleko kamienioŁomu Łady (miĘdzy ZĄbkowicami a ŁoŚniem), przy dodatkowo grubej pokrywie ŚnieŻnej, tak okoŁo 40 cm, w styczniu 2002 chyba(miaŁem na nogach tzw. "stuptuty";-), po kolana, zabezpieczajĄ przed dostaniem siĘŚniegu do butÓw). BrnĄŁem sobie krok za krokiem przez cichy las, gdy mignĘŁa mi sarna, ale daleko. WidaĆ byŁo, Że jest zmĘczona, z trudnoŚciĄ poruszaŁa siĘprzez gŁĘboki Śnieg. SzedŁem dalej przed siebie, a gdy juŻ prawie miaŁem przeciĄĆ jej tropy, stanĄŁem jak wryty - jej tropem podĄŻaŁ duŻy, czarny pies, taki wilczurowaty. Krew siĘŚciĘŁa w ŻyŁach, oczywiŚcie myŚlaŁem, Że zaatakuje mnie :wink: Jakby co szanse niewielkie, ciĘŻko byŁo poruszaĆ siĘw tym sniegu, a ja uŚwiadomiŁem sobie, Że nawet nie mam przy sobie scyzoryka;-) MusiaŁ byĆ zdziwiony takim spotkaniem nie mniej niŻ ja. KilkanaŚcie metrÓw przede mnĄ, dyszĄc ciĘŻko, z wywalonym jĘzorem, minĄŁ mnie goniac sarnĘ. Widocznie uznaŁ ja za godniejszĄ ofiarĘ;-) Od tamtej pory, choĆ wiem, Że wilkÓw u nas nie ma, juŻ tak pewnie siĘw lesie nie czujĘ, hihihi. Nie wiem jaki los tamtej sarny, w kaŻdym razie odgŁosÓw zagryzania nie usŁyszaŁem :? Nad zbiornikiem Huty Ładne fotki brzÓz oblepionych Śniegiem wÓwczas pstrykaŁem, giĘŁy siĘdo ziemi, przydaŁoby siĘzeskanowaĆ;-) BezpaĹskie psy w tak ŚnieŻne zimy czĘsto powodujĄ spore straty w zwierzynie, inna sprawa, Że czasem na wsiach gospodarze specjalnie spuszczajĄ psy, aby sobie "upolowaŁy" jedzonko w lesie :? |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: środa, 12 marca 2025 - 04:59 |